-Pacz, Bieber!- ja natychmiast zaczęłam się rozglądać wkoło, niestety nigdzie go nie było.
-Natalia, nie rób sobie ze mnie jaj!- powiedziałam trochę zła na kumpelkę.
-Taka z cb fanka i nie widzisz tego Fiskarsa na parkingu na przeciwko twojego bloku?!
-Faktycznie!- zastanawiało mnie co to auto tu robi.
Pożegnałam się z Natalią i ruszyłam po schodach na górę. Pod drzwiami zobaczyłam...... Biebera?
-Boże widzisz go nawet przed sobą!- pomyślałam na głos. Byłam pewna, że to wyobraźnia płata mi figla.
-Kogo?!- zapytał Justin
-Yyyyy....eee... ty nie jesteś wytworem mojej wyobraźni?!- okej, to jest dziwne...
-Nie. Jesteś Emilia, prawda?- skąd zna moje imię? Nie ważne.
-Tak.. a co?
-Mieliśmy jechać razem na obiad, nie pamiętasz?
-Razem? Na obiad? Raczej bym pamiętała, że mam iść ze swoim idolem na obiad!- coś mi tu śmierdziało i to nie byłam ja, ani Justin.- Zostawię tylko torbę.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Po 45min drogi zatrzymaliśmy się przed restauracją w Tychach. Zjedliśmy obiad wygłupiając się, gadałam z nim jak z normalnym chłopakiem, a nie jakimś największym ciachem chodzącym po ziemi. Ruszyliśmy w drogę powrotną, tak bardzo nie chciałam aby ta chwila minęła. Pragnęłam zostać w tym samochodzie razem z Justinem. Z zamyśleń wyrwał mnie głos chłopaka....
-Emi, mam pewną sprawę do Ciebie.
-Gadaj śmiało.- zachęcałam.
-Wiesz, jest taka dziewczyna.... znamy się dość krótko ale ja coś do niej czuję i nie wiem jak jej to powiedzieć...
-Emm.... nie jestem najlepsza w te klocki. Ale myślę, że powinieneś powiedzieć jej to delikatnie.- uśmiechnęłam się, cieszyłam się, że mogłam pomóc Jusowi.
-Okej...- złapał mnie za rękę i popatrzył głęboko w moje brązowe oczy.- Wiem, że nie znamy się długo ale.... chyba się w Tobie zakochałem.- on ćwiczył jak ma to powiedzieć czy to było do mnie?!
-Eee...świetnie! Na pewno to zrobi na niej wrażenie. Na mnie zrobiło.- powiedziałam niepewnie
-Eeeemmmmm... jak by to powiedzieć.... to było do Ciebie- uśmiechnął się trochę rozbawiony tą sytuacją
-O jezu, przepraszam! Wytnijmy z pamięci moment po twojej wypowiedzi z wyznaniem aż do teraz.
-Ok.
-Więc mówisz, że wpadłam Ci w oko?- zaśmiałam się przyjaźnie.- Ty mi też.
Justin przytulił mnie a następnie dał całusa w usta.
-Czyli zgadzasz się zostać moją dziewczyną?- zapytał
-Oczywiście!- zarzuciłam mu ręce na szyję.
-Eee masz w domu jakiś pokój wolny?- zapytał trochę zmieszany.
-Tak, a co nie wynająłeś hotelu? Czy robisz tak z każdą dziewczyną?
-Nie wynająłem hotelu.Uwierz, zrobiłem tak tylko z Tobą.
Wysiedliśmy z samochodu, które Jus zaparkował przed kamienicą by nikt go nie ukradł. Otworzyłam drzwi do mieszkania, na stole w kuchni zobaczyłam karteczkę, przeczytałam "Emili, ja i tata polecieliśmy do cioci na 3 tygodnie. Przepraszamy, że tak bez uprzedzenia. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić. Jesteś mądrą dziewczyną i wierzę, że nie rozniesiesz domu. Mama"
-Mam mieszkanie wolne przez 3 tygodnie- rzuciłam w kierunku chłopaka- ale i tak śpisz w gościnnym!
-Okej, okej!- podniósł ręce w geście "poddaję się"
-Idę się umyć, tam w pokoju masz telewizor, albo xboxa. Rób co chcesz.
Poszłam do łazienki, siedziałam w niej chyba z godzinę. Kiedy wyszłam zobaczyłam, że Justin zasnął na moim łóżku w pokoju. Ech, nie chciało mi się iść do gościnnego,więc położyłam się obok niego odgradzając nas poduszkami (hahah).Włączyłam MP4 i puściłam "As Long As Love Me", nagle poczułam, że ktoś mnie objął. Spojrzałam w kierunku chłopaka, miał otwarte oczy i się do mnie szczerzył.
-Czy ty udawałeś?- zapytałam trochę zła, a trochę rozbawiona.
-Może.... Wiem, że to za wcześnie, ale musiałem przy tobie zasnąć!-odparł
-Ech, no okej. Tylko mnie nie macaj po dupie i cyckach bo będziesz spał na korytarzu!- wtuliłam się w niego.
-Okej! Nie miałem zamiaru, ale widzę, że jesteś... przezorna
-Wiesz raczej nie zdarza mi się żeby nowy chłopak wskakiwał mi do łóżka!- zaśmialiśmy się oboje.
Wtuleni w siebie zasnęliśmy. Kiedy się obudziłam Biebera nie było koło mnie. Wstałam i ruszyłam do kuchni, zobaczyłam w niej krzątającego się Jusa, robił naleśniki.
-Przystojny, umięśniony wokalista umiejący gotować.- przytuliłam się do niego.
-W dodatku twój. Piękna, mądra, zabawna i moja!-pocałował mnie w usta- W dodatku Polka.
-Piękna?!-zapytałam
-Tak! Dla mnie jesteś idealna.-znów mnie pocałował.-Naleśniki!- prawie się spaliły.
Zjedliśmy na śniadanie naleśniki z owocami i bitą śmietaną, która również była na naszych ubraniach- wygłupialiśmy się. Była sobota więc nie musiałam iść do szkoły. Przez cały dzień nie robiliśmy nic poza oglądaniem telewizji i przytulaniem się. Wieczorem poszliśmy na dyskotekę, oczywiście kilka osób rozpoznało Justina i nie obeszło się bez zdjęć i autografów, kiedy ludzie pytali o mnie Justin odpowiadał, że jestem siostrą jego tancerki i chcieliśmy się po prostu zabawić. Nie wiem czy ludzie mu wierzą, ale przynajmniej nic nie mówią. Tańczyliśmy do białego rana, nogi mnie bolały. Marzyłam tylko o ciepłej kąpieli i pójściu spać! Niestety nie mogłam długo pospać bo jutro do szkoły, gdybym przespała cały dzień to nie zasnęła bym w nocy. Wstaliśmy ok. 12:00, przygotowaliśmy na obiad spaghetti, zjedliśmy je, a następnie pojechaliśmy do centrum handlowego. "Zwiedzaliśmy" wszystkie sklepy po kolei, Justin oczywiście musiał mi coś kupić. Uparł się, że nie wyjdzie ze sklepu dopóki się nie zgodzę na kupno tej rzeczy, nie miałam wyboru. Do domu wróciliśmy po 19:00, byłam zmęczona zjadłam tylko kolację umyłam się i poszłam spać, Juss zrobił to samo co ja. Już prawie zasypiałam gdy nagle usłyszałam
-Mogę?-zapytał Justin gapiąc się na mnie słodko.
-Ech, skoro musisz to właź.- przytuliłam się do chłopaka i zasnęłam.
* * * * *
Siedziałam przybita w szkole, a Justin u mnie w domu. Było mi tak bardzo smutno, chciałam się do niego przytulić. Wyjęłam z kieszeni spodni telefon i wystukałam sms'a do chłopaka.
"Hej smutno mi, chce Cię przytulić ;c". Nie czekałam długo na odpowiedź.
"Gdzie masz lekcje? Biegnę."- uśmiechnęłam się.
"W sali 18, geografia. Na końcu korytarza po schodach do góry, pierwsze piętro. czekam"
"W sali 18, geografia. Na końcu korytarza po schodach do góry, pierwsze piętro. czekam"
Po około 5 min zobaczyłam jak zdyszany i oblegany przez dziewczyny Justin wspina się po schodach. Kiedy mnie zobaczył przeprosił je i powiedział, żeby się rozeszły. Dziewczyny z niechęcią wykonały polecenie chłopaka. Podbiegłam do chłopaka i wtuliłam się w jego klatkę i zaczęłam szlochać, nie wiem czemu.
-Emili, kotku nie płacz. Co się stało?- powiedział obejmując mnie i całując w czoło.
-Nie wiem jakoś tak mi smutno. Dzięki, że przyszedłeś.- odparłam patrząc w oczy chłopaka.
-Dla Ciebie wszystko, kochanie. Ile masz jeszcze lekcji?- powiedział troskliwym głosem.
-Dwie, ale chce już do domu. Pójdę do wychowawczyni i powiem, że źle się czuję i, że chłopak po mnie przyjechał.- ruszyliśmy w stronę pokoju nauczycielskiego.
Wychowawczyni puściła mnie do domu. Szliśmy w kierunku drzwi wyjściowych, gdy nagle usłyszałam głos Natalii
-Emi! Czekaj, gdzie idziesz?-odwróciłam się.
-Natalia idę do domu, nie chce mi się tu siedzieć. Sory chłopak na mnie czeka.- Juss był odwrócony do nas tyłem.
-Nawet mi go nie przedstawisz?- zapytała z udawaną złością kumpela.
-Emm, no dobra. Justin podejdziesz?- rozmowę z Natalią prowadziłam po polsku, więc kiedy zawołałam Jusa, była zdziwiona.
-Co jest Kotku?-zapytał mnie.
-Natalia chciała Cię poznać.- powiedziałam uśmiechając się w stronę Naty.
-Ahm. Jestem Justin.- powiedział brązowooki i podał rękę mojej kumpelce.
-Natalia.- uścisnęła jego dłoń.- Czemu nie mówiłaś, że masz chłopaka i, że jest nim JB?! - rozmawialiśmy po angielsku by Juju mógł wszystko rozumieć.
-Ty byś mi powiedziała? Media nie dawały by nam spokoju. Nie licząc tych piszczących dziewczyn to rozmawiamy sobie całkiem normalnie. Za niedługo i tak cały świat się dowie, że to ja jestem dziewczyną Justin'a Bieber'a.
-Nie wiem. Jak długo ze sobą jesteście? Gdzie mieszka Juss? Jak się poznaliście?- pytała Natalia.
-Brakuje jej tylko aparatu, a wtedy wyglądała by jak paparazzi.- rzekłam patrząc na Jusitna.
-Masz rację Emili.- odparł chłopak.- Mieszkam w Emi. Na resztę pytań odpowiedź poznasz poznasz niebawem. Kotku idziemy?- zapytał Jus.
-Tak, tak. Pa Natalia.
-Pa.- pożegnała się z nami.
-Cześć.- odpowiedział Jus.
---------------------------------------
Macie jakiś pomysł na dalszy ciąg? Bo ja jakoś nie, "zalega" mi to tutaj od dłuższego czasu, więc postanowiłam to w końcu opublikować. Jak Wam mija weekend Kochani? Martwicie się o Justina? Ostatnio ciągle jest smutny ;c
-Ahm. Jestem Justin.- powiedział brązowooki i podał rękę mojej kumpelce.
-Natalia.- uścisnęła jego dłoń.- Czemu nie mówiłaś, że masz chłopaka i, że jest nim JB?! - rozmawialiśmy po angielsku by Juju mógł wszystko rozumieć.
-Ty byś mi powiedziała? Media nie dawały by nam spokoju. Nie licząc tych piszczących dziewczyn to rozmawiamy sobie całkiem normalnie. Za niedługo i tak cały świat się dowie, że to ja jestem dziewczyną Justin'a Bieber'a.
-Nie wiem. Jak długo ze sobą jesteście? Gdzie mieszka Juss? Jak się poznaliście?- pytała Natalia.
-Brakuje jej tylko aparatu, a wtedy wyglądała by jak paparazzi.- rzekłam patrząc na Jusitna.
-Masz rację Emili.- odparł chłopak.- Mieszkam w Emi. Na resztę pytań odpowiedź poznasz poznasz niebawem. Kotku idziemy?- zapytał Jus.
-Tak, tak. Pa Natalia.
-Pa.- pożegnała się z nami.
-Cześć.- odpowiedział Jus.
---------------------------------------
Macie jakiś pomysł na dalszy ciąg? Bo ja jakoś nie, "zalega" mi to tutaj od dłuższego czasu, więc postanowiłam to w końcu opublikować. Jak Wam mija weekend Kochani? Martwicie się o Justina? Ostatnio ciągle jest smutny ;c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz